Geoblog.pl    pebejot    Podróże    KOREA PÓŁNOCNA 2010    Najważniejsza granica
Zwiń mapę
2010
08
paź

Najważniejsza granica

 
Chiny
Chiny, Dandong
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7933 km
 
Ósmego dnia podróży bezpośrednim pociągiem z Moskwy do Korei Północnej zaczyna się najważniejszy etap przejazdu - granica Chińsko - Koreańska i Koreański odcinek linii kolejowej do stolicy - Pjongjang.
Linia kolejowa z Szenjanu do Dandongu jest jednotorowa, niezelektryfikowana. Pociąg wczesnym rankiem o 7.17 czasu miejscowego wjeżdża w końcu na perony granicznego dworca w Dandong. Tu olbrzymi nowowybudowany dworzec kolejowy przypominający supernowoczesny terminal odpraw samolotów i długie, oraz wysokie perony, przewyższające wysokością przeciętnego Chińczyka.
Po wyjściu na peron jest czas na Duty Free i na krótki spacer po peronie. Na dworcu znajduje się też super ekskluzywna poczekalnia. Tradycyjnie do miasta wyjść nie można. Okazuje się, że pociąg ma aż 18 wagonów, z czego 14 relacji Pekin - Dandong zostaje odłączonych, do Korei wjeżdżają 2 wagony Rosyjskie z Moskwy, 2 Chińskie z Pekinu i 2 Chińskie YZ z miejscami do siedzenia w krótkiej przygranicznej relacji Dandong - Sinidżu. W składzie pojawił się też Koreański wagon bagażowy, do którego ładowane są olbrzymie ilości towaru i kwiaty dla Wielkiego Wodza i Ukochanego Przywódcy. Po zebraniu paszportów, miła Chinka ze służb pogranicznych mierzy pasażerom temperaturę przykładając do czoła termometr elektroniczny. Z uśmiechem informuje o wyniku pomiaru, niestety nikt nic z tego nie rozumie, poza chińczykami.
Przed odjazdem pociąg się zapełnia. Miejsc mało, a chętnych na podróż bardzo dużo. Miejsca sypialne zamieniają się w miejsca do siedzenia, w dwuosobowych przedziałach jest już po 4-5 osób, wszyscy nowi przybysze to Chińczycy i Koreańczycy. Bez trudu można odróżnić kto jest kto, bowiem Koreańczycy mają przypięty znaczek Wielkiego Wodza.
Przez granicę pociąg przeciągany jest Chińską lokomotywą manewrową. Przejazd trwa tylko chwilę, do pokonania jest tylko most na granicznej rzece Yalu Jiang (dla Koreańczyków Amnok). Po prawej stronie drugi most drogowy, nieczynny od 60 lat, kiedy został w połowie zbombardowany. Teraz służy jako taras widokowy, można nim dojść na piechotę do połowy, gdzie jest punkt graniczny. W tym roku rzeka wylała, powódź wyrządziła straszliwe szkody, zginęło kilkaset osób.
O Song Czol w pośpiechu przebiera się w garnitur i poprawia przypięty znaczek z Wielkim Wodzem.
Zaraz po wjeździe na stację Sinidżu po stronie Koreańskiej, na peronach pojawia się wojsko, które otacza pociąg. Rozpoczyna się szczegółowa kontrola graniczna, przeprowadzana przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy różnych specjalności.
Rozdawane są trzy deklaracje do wypełnienia: wjazdowa, celna i zdrowotna. Telefony komórkowe są pakowane i zawijane taśmą, a następnie pakunek jest opieczętowywany i sporządzany jest protokół. W Korei co prawda jest sieć komórkowa, ale nie ma roamingu, a karty sim nie są standardowe i mają inny rozmiar. Przyjeżdżający goście nie mogą używać żadnych urządzeń GSM.
Co jakiś czas jestem wypraszany z przedziału, gdyż mój współtowarzysz ma rozmowę w cztery oczy ze służbami granicznymi.
Z pociągu można wyjść na peron, ale na przejście na peron przyległy do stacji, gdzie jest poczekalnia, sklep wolnocłowy i sklep z pamiątkami potrzebna jest specjalna zgoda majora.
Dworzec przyozdobiony jest w różne hasła propagandowe i plakaty przypominające o 65 rocznicy powstania Koreańskiej Partii Pracy, oraz obowiązkowo w wielki portret wiecznego Prezydenta. Z głośników co jakiś czas sączą się propagandowe przemówienia zagrzewające ideologicznie.
Na torach odstawczych stoi kolorowy pociąg elektryczny, po bliższym przyjrzeniu, okazuje się to być ex-Berliński S-bahn z przed I wojny światowej. Na 1 peron wjeżdża pociąg lokalny Pjongjang - Sinidżu zestawiony z wagonów z miejscami do siedzenia w kolorze oliwkowym. Jeden z wagonów ma na dachu pantograf. Godzinę przed planowym odjazdem, wagony sypialne z Pekinu i z Moskwy zostają dołączone do tego właśnie składu i pociąg rusza w dalszą drogę - to już ostatni etap podróży do Pjongjang. W składzie jest też Koreański wagon restauracyjny. Pociąg prowadzony jest zaszczytną, propagandową lokomotywą, specjalnie udekorowaną i uhonorowaną. Jest to dzieło Koreańskich Pionierów dla kolejarzy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pebejot
Przemysław Bartłomiej Jezierski
zwiedził 61% świata (122 państwa)
Zasoby: 838 wpisów838 25 komentarzy25 2636 zdjęć2636 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
14.02.2024 - 28.02.2024
 
 
28.01.2023 - 13.02.2023
 
 
02.05.2022 - 11.05.2022