Po wymianie walut na miejscowe Somoni postanowiliśmy dojechać do oddalonego od granicy o 66 km Duszanbe transportem kombinowanym. Chcieliśmy dojechać taksówką do Regar i dalej podmiejskim pociągiem do Tadżyckiej stolicy. W Regar - mieście bazarze okazało się że pociąg kursuje tylko raz dziennie o 5 rano, więc jazdę do Duszanbe trzeba było kontynuować busem. Ruskim zwyczajem bus odjechał dopiero po zapełnieniu się w całości pasażerami. Do Forda Tranzita zmieściło się 17 osób, po drodze jeszcze dosiadły dwie. Jedna siadła na rozkładanym zydelku, będącym na wyposażeniu Forda, druga jechała kucając. Po drodze mijaliśmy rejsowego Ikarusa 256 z tabliczką "Moskwa".