Niedziela była upalna, a ścisk na plaży nieprawdopodobny. Czułem się prawie jak we Władysławowie w środku sezonu. Już z pociągu, którym przyjechaliśmy z Podgoricy wysypała się nieprawdopodobna ilość amatorów kąpieli w ciepłej wodzie. Tego dnia na plażach w Sutomore kąpała się chyba połowa mieszkańców Podgoricy :-) Wieczorem zaliczyliśmy jedną z wielu miłych restauracji plażowych, dalej powrót do Baru.