W Oradei szybka przesiadka na nocny pociąg do Bukaresztu. Na szczęście konduktorzy wagonów sypialnych mieli dużo wolnych miejsc, potrafili się bez trudu porozumieć po angielsku czy niemiecku i byli sympatyczni. Nasz wagon sypialny był szalenie wygodny i przestronny. To stary, ponad 30-to letni wagon Niemiecki, odkupiony w latach 90-tych przez koleje Rumuńskie CFR. Przedziały i korytarze są przestronne, w każdym przedziale umywalka i regulowana klimatyzacja. Największą niespodzianką była ogólnodostępna toaleta z prysznicem. Przez nikogo niepokojeni z godzinnym opóźnieniem dojechaliśmy do Bukaresztu.