Nasz pociąg do Tirany odjeżdżał przed 6 rano. Na dworcu byliśmy 12 minut przed odjazdem, ale okazało się że już odjechał. Na stacji poza dyżurnym ruchu nie było żywej duszy. Zapytaliśmy nerwowo, co się stało że pociąg już odjechał ? Dyżurny ze zdziwieniem odparł: No jak to, przecież wszyscy wsiedli to na co miał czekać ?
No cóż, pozostał nam przejazd busem, który bez problemu złapaliśmy w centrum. Zanim ruszył w trasę, najpierw objechał 15 razy dookoła rondo, przy którym wsiadaliśmy. W tym czasie naganiacz przez otwarte drzwi boczne krzyczał "Tirana, por Tirana !". Kolejne osoby dosiadały i był już komplet. Do Tirany dojechaliśmy półtorej godziny przed przyjazdem naszego pociągu, na który nie zdążyliśmy. Tirana to całkiem przyjemne i nowoczesne miasto. Dużo nowych budynków, banków, instytucji finansowych ulice uporządkowane. W mieście było dużo wielkich plakatów z napisem "President Bush in Albania making history".