Po odprawie granicznej po stronie Czarnogóry przeszliśmy do Albańskiego punktu granicznego, zastanawiając się czy tam złapiemy taksówkę do Shkoder. Nie zdążyliśmy dojść, kiedy zatrzymał nas kierowca ekskluzywnego jeepa na Albańskich numerach. Zapytał czy jedziemy do Shkoder i kazał szybko wsiadać. Zabrał paszporty, załatwił wszystko na granicy i ruszyliśmy do Shkoder. Po dodarciu na miejsce zapytaliśmy grzecznie czy mamy coś zapłacić ? Tak, tylko 50 euro. Daliśmy 5 euro i pożegnaliśmy się. W mieście jest mało hoteli. W centrum były dwa droższe, a ale udało się znaleźć tańszy jakiś kilometr od centrum, w dodatku luksusowy i po remoncie (10 euro). Wieczorem udaliśmy się jeszcze na dworzec kolejowy, upewniając się czy rano odjeżdża pociąg do Tirany.