Tego dnia od rana byliśmy w niepwenych nastrojach. Po południu bowiem mieliśmy wjechać do nowego, półdzikiego i zupełnie nieznanego nam kraju - czyli Albanii. Pierwsza część dnia poświęcona jednak była na Ulcinij - kąpiel w gorącym adriatyku i skorzystanie z nielicznych w tym kraju piaszczystych plaż. Z Baru do Ulcinij dowiózł nas autobus w 30 minut za 2 euro.