Rano o 7.28 pojechaliśmy pociągiem do Tuzli. W relacji Doboj - Tuzla kursują dwa pociągi osobowe w ciągu dnia. Obsługuje je stary dwuczłonowy szynobus. Tuzla to sympatyczne miasteczko, w którym jest spory browar "Tuzlanski Pilsner". Dotarliśmy i tam, nie wpuszczono nas jednak na teren. W drodze powrotnej wróciliśmy taksówką. Sympatyczny taksówkarz jak usłyszał że jesteśmy z Polski wziął od nas tylko połowę należności, powiedział że najładniejsze na świecie są Bośniaczki i Polki a na koniec zaśpiewał refren słynnej piosenki Kemala Moneta "Sarajevo Ljubavy moja" :-)