Zabajkałsk - pół dnia na granicy

Po odbiciu z linii transsyberyjskiej na transmandżurską od razu zmienił się klimat. Jest słonecznie i ciepło, dookoła rozciągają się dzikie stepy. Na horyzoncie żadnego drzewa, wszędzie wypalona trawa, co jakiś czas mała wioska i wiekowe drewniane chałupki.
Od stacji Karymskaja pociąg prowadzi potężna lokomotywa spalinowa 2T310M. Linia do Zabajkałska jest w trakcie elektryfikacji. Prędkości już też nie takie same jak na transsybie, średnia V to 30 km/h, maksymalna 60 km/h, szyny stykowe z krótkimi odcinkami.

O godz. 14.07, czyli 8.07 czasu Moskiewskiego pociąg dotarł do stacji Granicznej Zabajkałsk, 6625 km od Moskwy. Planowy postój w Zabajkałsku 7 godzin !, po drugiej stronie granicy 5 godzin stania. W okresie letnim postój po jednej i drugiej stronie jest po 6 godzin.
Do pociągu wsiadają służby graniczne, chyba ze 100 mundurowych kilku różnych służb. Za wyjątkiem kontroli paszportowej kontakt mundurowych z pasażerami ogranicza się do obserwacji twarzy. Kontrola paszportu i zgodności oblicza na zdjęciu z rzeczywistością odbyła się z należytą starannością. Należało stanąć na baczność przed Panią pograniczniczką, a Ta porównywała ze zdjęciem zgodność wszystkich elementów twarzy. O dziwo zaraz po zebraniu paszportów można wyjść nie tylko na peron i stację, ale także chodzić po mieście, z czego wszyscy chętnie skorzystali. Małe ryzyko jest, bowiem nie ma się przy sobie dokumentów.
Miasteczko jest bardzo małe, całe można zwiedzić w godzinę. W czasie wycieczki zaliczyłem 35 sklepów spożywczych, w tym kilka typu "mydło & powidło". Do jednego ze sklepów właśnie była dostawa mięsa. Świeże mięso przewożone było w samochodzie osobowym na kocu, przykryte kartonami. W mieście jest poczta, bank, bankomaty i sklep z piwem regionalnym, niepasteryzowanym z kilku browarów, nalewanym na wynos prosto z beczek do butelek PET 0,5 / 1 / 2 / 4 l. Na zakąskę sprzedawane są suszone i wędzone ryby, oraz chipsy krewetkowe. Na ulicach wśród przechodniów spacerują krowy.
W czasie długiego postoju pociąg nie stoi bezczynnie. Wagony są wodowane, wymieniane są akumulatory i co najważniejsze - zmieniane są wózki w wagonach. W Chinach jest normalny rozstaw osi 1435 mm, tak jak w Europie. Ze składu wyczepiany jest rosyjski wagon restauracyjny, a dwa wagony relacji Moskwa - Pjongjang przestawiane są na koniec składu.
Do pociągu trzeba wrócić najpóźniej na 2 godz. przed planowym odjazdem. Potem wejście na perony jest zamykane i finalizuje się kontrola celno-paszportowa. Pół dnia postoju oznacza brak dostępu do toalety, ze względu na sanitarną zonę. Prowadnik w drodze wyjątku otworzył na chwilę tualet, pytając wcześniej czy tylko chcę "posikać" ?
Przy oddawaniu paszportów raz jeszcze została powtórzona procedura identyfikacji, więc po raz kolejny należało stanąć na baczność przed Rosyjskim mundurem i porównywane były elementy facjaty ze zdjęciem w paszporcie.

Przejazd przez granicę trwa tylko chwilę. Czas Moskiewski w rozkładzie jazdy pociągu już nie obowiązuje, ale o ile w Zabajkałsku było 8 godz. różnicy względem czasu Polskiego, to po przejechaniu przez granicę Rosyjsko-Chińską różnica ta zmniejszyła się do 6 godzin.
Chińskie służby graniczne miłe i uśmiechnięte, mówią kaleczonym Rosyjskim. Każdorazowe pojawienie się munduru o skośnych oczach powoduje rozbawienie mojego współtowarzysza z Korei. Do wypełnienia rozdawane są proste deklaracje wjazdowe.
Chociaż jest już wieczór, to od razu można rozpoznać, że się jest już po drugiej stronie granicy. Wszystkie budynki są pięknie oświetlone, stan infrastruktury i torów jest o niebo lepszy.

Zdjęcia (5)

Komentarze (2)