Na sam koniec postanowiliśmy wrócić do domu nieco naokoło, udając się najpierw do Litewskiej Klajpedy, a następnego dnia pociągami do Wilna i do Warszawy. Do Klajpedy pojechaliśmy bezpośrednio z Rygi autobusem Eurolines. Na pokładzie autobusu (sobota) zaledwie 10 osób. Starszy kierowca, nazwany przez nas roboczo "dziadkiem" miło powitał podróżnych przez mikrofon i udzielił na miejscu instrukcji odnośnie podróżowania. Dowiedzieliśmy się między innymi że w czasie korzystania z WC nie powinno się sikać na deskę sedesową. Do Klajpedy dojechaliśmy o 17.00, a było już po zmroku. Bez problemu znaleźliśmy w miarę tani i luksusowy hotel blisko dworca kolejowego i powoli zaczęliśmy podsumowywać wyprawę.