W Prostejovie godzina przerwy na obiad. Wybraliśmy nie przypadkowo dworcową knajpę z klimatem. Przy okazji byliśmy świadkami jak pokłóciło się dwóch pijaczków rzekomo o psa, który wprowadził jeden z nich. W efekcie jeden z pijaczków wstał od stołu, uderzył lekko w nos, drugiego, a ten powoli przechylił się razem z krzesłem i wyrżnął w podłogę. Barmanka powiedziała do nas "Vitame vas v Czeskiej Republice".