Stacja Iczim - 2408 km od Moskwy. Mijanka z pociągiem relacji Czita - Moskwa, oraz "Bajkał" Irkuck - Sankt Petersburg. Na sąsiednim peronie od dłuższego czasu stoi 24-ro wagonowy skład pocztowo-bagażowy relacji Władywostok - Moskwa. Na kolei transsyberyjskiej takich pociągów jest najwięcej i mają najdłuższe postoje na stacjach (nawet 4-5 godzin).
Za oknami późna jesień, temperatura 0 stopni. W peronowych sklepikach w końcu można kupić jakieś piwo regionalne, tu akurat jest "Barchatnoje" z browaru Tomsk w smukłych Czeskich butelkach, z kapslem "CCCP".
Stacja Omsk - 2676 km od Moskwy. Godz. 15.00, wczesny zmierzch, niebo jak za kołem polarnym. Z sąsiedniego peronu odjeżdża pociąg Krasnojarsk - Moskwa. Ogromny piękny dworzec kilka lat temu przeszedł kapitalny remont.
Późnym wieczorem pociąg dojeżdża do Nowosybirska, jednego z największych miast na linii transsyberyjskiej, 3303 km od Moskwy. Jest godz. 22.42, czasu Moskiewskiego, czyli 1.42 w nocy czasu lokalnego. Na całym transsybie dworcowe zegary ustawione są na czas Moskiewski, rozkłady jazdy podawane są także w tym czasie. W czasie półgodzinnego postoju dołączany jest wagon nr 11 relacji Nowosybirsk - Pekin. Wchodzi do niego grupa skośnookich krawaciarzy. Monstrualny dworzec w Nowosybirsku jest o tej godzinie opustoszały. Kręcą się tylko cinkciarze, taksiarze i inne podejrzane typki w skórach. W peronach stoją pociągi relacji Irkuck - Wołgograd i Krasnojarsk - Adler.
W składzie pociągu jest cały czas Rosyjski wagon restauracyjny, ale o tej porze zamknięty. Godziny otwarcia to 9-23. Jest bardzo drogi. Zwykła zupa z chlebem kosztuje 160 rubli, koncernowe niedobre piwo 100 rubli, normalny obiad to wydatek 400 - 500 rubli. Menu jest tylko po Rosyjsku. Rosjanie przeważnie nie korzystają z tych wagonów, przychodzą tu najczęściej napić się wódki, bo jest tania. Często są zakrapiane imprezy, w których uczestniczy personel wagonu. Zarobić można na obcokrajowcach z Europy zachodniej, dla których te ceny są normalne. Ci zamawiają to, co doradza przewodnik Lonley Planet.